niedziela, 15 września 2019

Kolejna próba polubienia się z foamiranem:)


Witajcie:)
Dzisiejszy post może rozbawić bardziej zaawansowane  i doświadczone w produkowaniu kwiatków scraperki, natomiast takie jak ja - a wiem, że jest ich trochę - może uda mi się wesprzeć na tej trudnej i niewdzięcznej ( dla nas) drodze zdobywania doświadczenia z foamiranem... 
Od razu powiem, że  to było moje trzecie  podejście i wcale nie mogę powiedzieć ,że się pokochaliśmy;) ale...powiedzmy, że zwalczyłam w sobie dotychczasową niechęć i obawy. Kwiatki, które widzicie wyprodukowałam wczoraj wieczorem podczas filmowego seansu:). Nie są doskonałe, nie mam wielu przydatnych do tego akcesoriów, skorzystałam  z gotowych wyciętych płatków, dostępnych w sklepie Zielonekoty.pl . Kilka razy zaklęłam, kilka "mutantów "trafiło do kosza, ale w końcu gdzieś tam udało mi się osiągnąć efekt zbliżony do wymarzonego. 
Jeśli któraś z Was także jeszcze nie lubi się z foamiranem, być może nabierze odwagi dzięki temu postowi;) Zapraszam do galerii miliona zdjęć i pozdrawiam! ;)










***

18 komentarzy:

  1. Mnie się podobają, zwłaszcza te różowo-zielone. :) Podziwiam Cię! Ja też się nie lubię z foamiranem, zwłaszcza że nie mogę korzystać z żelazka, a z nagrzewnicą mi nie wychodzi. Twoje wyglądają dla mnie super, bo wyglądają, jakbyś ich nie podgrzewała, tylko tuszowała. Jeśli tak faktycznie było, to chętnie spróbowałabym raz jeszcze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daga, podgrzalam wszystkie za pomocą żelazka, inaczej byłyby całkiem płaskie...nie wszystkie jednak wyrabialam,tzn skręcałam. Te małe np.

      Usuń
  2. Śliczne są, moje próby to prawdziwa porażka, ale nie zamierzam się poddawać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie poddawaj:) u mnie też pierwsza próba to porażka, drugi raz robiłam pod okiem mistrza i coś tam w głowie zostało:)

      Usuń
  3. Bardzo fajne maluszki, będą świetnie wyglądać na kartkach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne kwiatki! Będą super dodatkiem do kartek 😍

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładne i podziwiam, bo mnie z foamiranem bardzo nie jest po drodze ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe kwiaty , bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyszły dobrze :) A te dwukolorowe rozowo-zielone bardzo mi się podobają. Na kartce będą wspaniale się prezentowały. Mnie także zdarza się robić z foamiranu, ale muszę mieć do tego mega natchnienie, są dla mnie bardzo czasochłonne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piekne są Twoje kwiatki. Bardzo delikatne. A najładniejsze są te zielono-różowe.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kwiatuszki wyszły urocze:) Nie poddawaj się i ćwicz dalej bo warto:) Do foamiranu niewiele trzeba, ważne jest żeby trafić na dobrą piankę którą będzie ławo formować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No widzisz Tobie wyszły , a mnie z foamiranem nadal nie po drodze

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne ci wyszły. Ja osobiście nie jestem fanem robienia foamiranowych kwiatów. I raczej jak je robię to jest bo muszę tzn są mi potrzebne a nie, ze chcę je robić. Osobiście wole papier czerpany ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiękne, nie widać zupełnie, że ich tworzenie to dla ciebie trudność. Wyszły niesamowite 💕👏

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwsze koty za płoty! I poszło ci całkiem dobrze! Moje początki też nie należały do łatwych, dopiero na warsztatach z Agnieszką C. nabrałam odwagi do zabaw foamiranem i jakoś tak poszło. Muszę mieć jednak wenę, aby usiąść i je robić. Najczęściej powstaje ich cała armia, aby starczyło mi na dłuższy czas.

    OdpowiedzUsuń
  14. Podobają mi się wszystkie! Przyznam się, że też nie jestem zakochana w foamiranie, ale lubie podziwiać i czasem sama siądę do "zrolowania" jakiegoś kwiatka. Wciąż szukam odpowiedniego foamiranu dla siebie. Zauważyłam też, że ten cieńszy foamiran (jedwabny i ten do formowania na zimno) jest dużo fajniejszy we współpracy niż ten podgrzewany ;) Pozdrawiam ciepło i nie poddawaj się!

    OdpowiedzUsuń