Vintage foto... Niedzielne przedpołudnie spędziłam na naklejaniu, malowaniu, chlapaniu...i innych radosnych czynnościach, które zaowocowały takim oto efektem :
Spodobało mi się ubieranie tych najcenniejszych uwiecznionych momentów w scrapową oprawę. Choć nadal nie czuję się w tym najsilniejsza, coraz chętniej zdobywam doświadczenie. Poniżej dwie kontrastowe kolorystycznie prace
.Druga z nich powstała na warsztatach ze wspaniałą Wiosanką :)
Tą pracę zgłaszam na wyzwanie w CraftBarze - D jak dziecko
Moje pierwsze podkładki.. Praca przyjemna , tylko wymagająca ode mnie na przyszłość więcej cierpliwości...;) a to za sprawą powtarzalności wzoru - mnie w pracy najbardziej fascynuje doskonalenie efektu, a nie jego powielanie - jak w tym przypadku 6-krotne ;)) No i tu i ówdzie chlapnięcia powstały, których nie likwidowałam, bo nadają mojej pracy bardziej "rękodzielniczy" charakter :)