Tak wyglądał mój stół w salonie przed przystąpieniem do malowania
W kuwecie kolor własnej produkcji, coś pomiędzy szarym a oliwkowym..nie ma szans aby mój aparat oddał ten kolor realnie...
Taca po przeszlifowaniu pomalowana Ivory (zlamana biel) , przeciągnięta świecą na rantach, następnie kolor self-made ;) szaro-oliwkowy oraz szlifowanie..A, zapomniałam, że jeszcze pasta strukturalna i szablon były w użyciu.
Przy wieszakach wypróbowałam dwóch sposobów malowania, chodziło mi o różne efekty. .Pierwszy został pomalowany najpierw kolorem szarym , potem fioletowym, następnie mocno przetarty papierem ściernym, aby oba kolory były widoczne.Następnie metodą suchego pędzla przeciągnęłam kolorem Ivory, kilka razy i znowu przeszlifowałam. Potem już tradycyjny decoupage.
Drugi wieszak pomalowany najpierw szarym, potem fioletowym, na to lakier do spękań jednoskładnikowy i Ivory.
pozdrawiam
śliczne wieszaki ale taca jest po prostu prześliczna. :)))))
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz. Taca jest przepiękna, wieszak też, ale taca wymiata :))))
OdpowiedzUsuńJakie to piękne...
OdpowiedzUsuń