sobota, 29 listopada 2014

słodko i pastelovo

Jak zapowiadałam, druga kartka z okazji narodzin bliźniaczek, ale w zupełnie odmiennym stylu słodko pastelowym, różowym i cukierkowym...nie każdy lubi, albo lubił ale mu się znudziło ...:)  ale przyznacie, że na swój sposób ten kolor jest niezastąpiony w tworzeniu słodkich, dziewczęcych klimatów...








































Kartkę zgłaszam na wyzwanie w AltairArt :)


pozdrawiam i ...zabieram się wreszcie po raz pierwszy za świąteczne klimaty :)  do zobaczenia:)

piątek, 28 listopada 2014

tuszowane tło

Dziś kartka, która w całości powstała z białego papieru wizytówkowego. Kartkę formatu A4 potuszowałam różnymi kolorami  (tusze HEYDA) , nastęnie z niej wycinałam odpowiednie mniejsze kawałki. Oprócz tego użyty został czarny marker - rysunki powstały z potrzeby chwili, ponieważ skończyły mi się tekturki z wycinanki, więc użyłam ramki po wycinankach jako szablonu i ...
W ten sposób powstała szalenie radosna, energrtyczna i niepowtarzalna kartka :) 
A dlaczego bocian przyniósł dwa zawiniątka?...Oczywiście, to bliźniaczki ! :))

























Następny post - kartka na tę samą okazję, ale z zupełnie innej bajki, w totalnie odmiennym stylu.
pozdrawiam :)

niedziela, 23 listopada 2014

Taca i inni...

   Dziś pokazuję efekt pracy z ostatnich paru dni, podczas których dom zamienił się w warsztat, bo nabrałam natchnienia do decou :)  Zaczęło się od tego, że ustawiłam sobie na stole świece i stwierdziłam, że muszę mieć do nich tacę. A że czekało jeszcze zamówienie na wieszaki, zakasawszy rękawy zabrałam się za wszystkie rzeczy jednocześnie :) 
  Tak  wyglądał mój stół w salonie przed przystąpieniem do malowania 






   
W kuwecie kolor własnej produkcji, coś pomiędzy szarym a oliwkowym..nie ma szans aby mój aparat oddał ten kolor realnie...

Taca po przeszlifowaniu pomalowana Ivory (zlamana biel) , przeciągnięta świecą na rantach, następnie kolor self-made ;) szaro-oliwkowy oraz szlifowanie..A, zapomniałam, że jeszcze pasta strukturalna i szablon były w użyciu. 












Przy wieszakach wypróbowałam dwóch sposobów malowania, chodziło mi o różne efekty. .Pierwszy został pomalowany najpierw kolorem  szarym , potem fioletowym, następnie mocno przetarty papierem ściernym, aby oba kolory były widoczne.Następnie metodą suchego pędzla przeciągnęłam kolorem Ivory, kilka razy i znowu przeszlifowałam. Potem już tradycyjny decoupage.












Drugi wieszak pomalowany najpierw szarym, potem fioletowym, na to lakier do spękań jednoskładnikowy i Ivory.





















Przyznam się na koniec do małego warsztatowego grzechu, którego nie wybaczyłaby mi żadna perfekcjonistka ;) trochę widać na zdjęciach, że serwetka z lawendą ( pochodzą z niej także napisy) miała trochę żółtawy odcień tła, a ja niestety nie zdołałam pozbyć się go dokońca ani  nie zatuszowałam go cieniowaniem...mea culpa, pośpiech i lenistwo były powodem..Jak poprawię, to zamieszczę fotkę i będzie można porównać.Na razie -  wszystkie perfekcjonistki - traktujcie moją pracę jako niedończoną ;)





pozdrawiam